Forum Latitude i Safrane klub Polska

Myślę że to jest odpowiedni czas na rozpoczęcie dyskusji o zimowym zlocie.

Dwie rzeczy do ustalenia:
1. Termin
2. Miejsce



Ad1. Moim zdaniem koniec stycznia jest optymalny.
Ad2. Zawoja jest znana i fajna, ale ze względu na Bru będę za najbliższą lokalizacją ode mnie.

obliczanie na lukkakatorze

No nie wiem,do Zawoi przywykliśmy no i wszędzie w górach będziesz miał taki sam lub większy dystans.Stawiam na Zawoję choć zdecydowanie bliżej mam do Szklarskiej Poręby

Heh to kto ma ochotę zimowy zrobić ? Fajnie by było żeby to było miejsce gdzie zazwyczaj zima jest śnieg ,i tu może być ciężko przebić zawoję

Taramm, myślicie że w Lubelskiem gór nie ma? owszem są
https://www.kazimierzdolny.pl/wyciagi_n ... kie/28077/
http://www.nartsport.pl/

Zawoja to dobre i sprawdzone miejsce ale jesli znajdzie się organizator z zachodniej rubieży to jeszcze jest:
- Śnieżka - proponuję od czeskiej strony
- Kłodzko
- Szklarska Poręba
Zatem czekamy na propozycje.

PS.
W kwestii moich genialnych pomysłów z których jestem dumny.
Jest jeszcze takie klimatyczne miejsce. Szaflary. Gorący Potok. https://www.goracypotok.pl
Zima. Płatki śniegu. Leżysz sobie w gorącej rzece. Pijesz piwo lub drinka. Szum rzeki. Delikatny chillout. Do tego kilka saun i balia z borowiną.
Spróbuję to ogarnąć. Mam jeszcze w h*j czasu w niedzielę pomiędzy 4-tą a piątą rano.
PS2.
Patryś
Ty zawsze będziesz miał daleko do jakiejkolwiek góry

Dla mnie jak zimowy zlot to tylko góry i śnieg w miarę dostępności ,obawiam się że blisko Ciebie Patryk może być problem ,ale jesli zagwarantujesz góry i śnieg w Warszawie jestem wtedy za.

Waldemar pisze: ↑10 września 2019, 01:24 PS2.
Patryś
Ty zawsze będziesz miał daleko do jakiejkolwiek góry

Dlatego tym razem wcale nie jestem wielkim zwolennikiem zlotu w górach.

W Warszawie jest górka Szczęśliwicka. Są tam dwa wyciągi, wypożyczalnia sprzętu i wcale nie musi być śniegu, bo jest igielit

Tu chodzi o klimat a nie o igielit ,szum strumienia itp ,z chęcią przyjadę pod wawe a le na letni,co do dzieci ,Basia i mruczki też mają małe i nie da się wszystkim dogodzić ,tak więc ja jestem za zawoją,jak już mam dymac te Np 400 km to żeby poczuć klimat gór , reasumując jestem za zawoją

U nas zlot u Gutka to takie max dla Grzesia potem już się sam rozpina,płacze,marudzi itp
Ale nie prędko chyba będzie zlot tak daleko.
Zawoja super miejsce na zimowy zlot bo czas pokaże ale chcemy być:)
Grześ mniejszy to lepiej znosił drogę

Jestem za Zawoją, mam 400 km jadę bez nawi i co najważniejsze wiem gdzie są wszystkie monopolowe a tym razem zjadę z mosornego groń na worku z sianem