Patrysiowy granat czyli safranka nr2
: 08 lutego 2019, 15:32
Pierwsza moja Safranka była złota, pod maską gadało 2,2dt i wyglądała następująco
więcej TU
I TU
Potem mi zaczęło brakować mocy, więc sprzedałem złotko i zakupiłem granatwą Safrankę z 99r z silnikiem 2,9 V6 24v, legitymująca się 190 konikami mocy.
Więcej TU
Co mamy na pokładzie:
- silnik V6 3.0 24V czyli L7X
- skrzynia automat ZF 4HP20
- fotele skórzane z regulacją elektryczną, grzaniem i pompowaniem
- fabryczna nawigacja
- dwustrefowy klimatronic
- 4x airbag (oby nigdy się nie przydały)
- ABS
- Xenony
- przyciemnione dodatkowo tylne szyby
- alufelgi 17'' na lato
- stal 15'' na zimę
- kolor to granat (NV 472)
- audio Alpine ze zmieniarką w bagażniku na 6CD
- 4x elektryczne szyby
- lusterka elektrycznie regulowane i podgrzewane
- trzecie światło STOP LED
- roleta przeciwsłoneczna tylnej szyby
- przednia szyba solarna
- zmienne wspomaganie kierownicy
- tempomat
- fabryczna nawigacja
- oryginalny spoiler na tylnej klapie
- chromowane obramowanie grila z przodu
- w obu daszkach przeciwsłonecznych lusterka z podświetleniem
i wiele innych mniej lub bardziej fajnych rzeczy, których w limuzynie z lat 90tych nie mogło zabraknąć.
Oczywiście nie jest to "full opcja", która była oznaczana jako Initiale Paris. U mnie brakuje:
- skórzanego obszycia boczków drzwi i tunelu środkowego
- szyberdachu (to opcja nawet w Initialkach)
- pokrowca na garnitur pod półką w bagażniku.
- znaczka Initiale Paris.
- ogrzewanej elektrycznie przedniej szyby (z fabryki nie wychodziły safranki z grzaną przednią szybą i nawigacją. Było jedno lub drugie).
Przez pięć lat jak nią jeżdżę to oprócz przebiegu zbyt wiele się nie zmieniło.
Z grubych rzeczy to wymiana skrzyni na manual oraz wleciał wydech przelotowy z kwasówki na trzech tłumikach wykonany przez firmę el-tec
Tak to filtry i olej co 10000km, klocki, tarcze i inne kosmetyczne zabiegi i bieżące naprawy.
Jakoś się toczy
więcej TU
I TU
Potem mi zaczęło brakować mocy, więc sprzedałem złotko i zakupiłem granatwą Safrankę z 99r z silnikiem 2,9 V6 24v, legitymująca się 190 konikami mocy.
Więcej TU
Co mamy na pokładzie:
- silnik V6 3.0 24V czyli L7X
- skrzynia automat ZF 4HP20
- fotele skórzane z regulacją elektryczną, grzaniem i pompowaniem
- fabryczna nawigacja
- dwustrefowy klimatronic
- 4x airbag (oby nigdy się nie przydały)
- ABS
- Xenony
- przyciemnione dodatkowo tylne szyby
- alufelgi 17'' na lato
- stal 15'' na zimę
- kolor to granat (NV 472)
- audio Alpine ze zmieniarką w bagażniku na 6CD
- 4x elektryczne szyby
- lusterka elektrycznie regulowane i podgrzewane
- trzecie światło STOP LED
- roleta przeciwsłoneczna tylnej szyby
- przednia szyba solarna
- zmienne wspomaganie kierownicy
- tempomat
- fabryczna nawigacja
- oryginalny spoiler na tylnej klapie
- chromowane obramowanie grila z przodu
- w obu daszkach przeciwsłonecznych lusterka z podświetleniem
i wiele innych mniej lub bardziej fajnych rzeczy, których w limuzynie z lat 90tych nie mogło zabraknąć.
Oczywiście nie jest to "full opcja", która była oznaczana jako Initiale Paris. U mnie brakuje:
- skórzanego obszycia boczków drzwi i tunelu środkowego
- szyberdachu (to opcja nawet w Initialkach)
- pokrowca na garnitur pod półką w bagażniku.
- znaczka Initiale Paris.
- ogrzewanej elektrycznie przedniej szyby (z fabryki nie wychodziły safranki z grzaną przednią szybą i nawigacją. Było jedno lub drugie).
Przez pięć lat jak nią jeżdżę to oprócz przebiegu zbyt wiele się nie zmieniło.
Z grubych rzeczy to wymiana skrzyni na manual oraz wleciał wydech przelotowy z kwasówki na trzech tłumikach wykonany przez firmę el-tec
Tak to filtry i olej co 10000km, klocki, tarcze i inne kosmetyczne zabiegi i bieżące naprawy.
Jakoś się toczy